piątek, 20 stycznia 2012

Midsummer night's shawl


W poprzednim poście była najmniejsza, a teraz będzie największa chusta, jaką zrobiłam. Zwróciła moją uwagę przede wszytkim wykończeniem - ale gdy już dotarłam do tego wymarzonego zakończenia okazało się, że nie podoba mi się tak bardzo, jak na fotografii. W końcu zostawiłam tylko pierwszych sześć rzędów końcowych (z dwunastu), i tak mi się podoba. Podejrzewam, że gdybym miała cieńszą, polecaną w opisie włóczkę efekt końcowy byłby inny.
A skoro już o opisie: wzór nazywa się Midsummer night's shawl i pochodzi z Interweave Crochet Summer 2010, a wygląda tak:
Widać dlaczego uparłam się na niebieski kolor? Po zobaczeniu tego zdjęcia nie mogłam sobie wyobrazić tej chusty w innym kolorze - wygląda jak pole niezapominajek. Koniecznie muszę pomyśleć o poszukaniu cieńszej przędzy na jeszcze jedną wersję - ale nadal niebieską.

1 komentarz:

  1. Ale sliczna, faktycznie przychodzi na myśl pole niezapominajek:))) bardzo mi się podoba, choć zwykle wolę drutowe:)))a ta bordiurka bardzo duzo uroku dodaje całej chuście

    OdpowiedzUsuń