Udało mi się w zeszłym tygodniu zrobić skończyć szydełkowy "projekt na urlop" czyli chustę z tęczowej włóczki, którą kupiłam sobie na urodziny. Na razie nie ma się czym za bardzo chwalić, bo chustę trzeba rozpiąć i wysuszyć - ale i tak jestem zachwycona kolorami.
Następny projekt miał posłużyć zmniejszeniu zapasów włóczek kupionych bez celu - więc prosty wzór i trzy motki Kid Royal Alize wykorzystane.
Bardzo chciałam zrobić jej zdjęcia na śniegu, ale niestety skończyłam ją wczoraj wieczorem, a dzisiaj to już tylko kałuże i brudny śnieg pod domem zostały.
A co do mojego poprzedniego postu: obiecałam sobie nie kupować nowych motków nim nie wykorzystam co najmniej połowy moich aktualnych zapasów. Zobaczymy jak mi to wyjdzie :).
Tęczowa chusta pięknie wygląda... nawet nie zblokowana :-)
OdpowiedzUsuńŻółta chust jest piękna - takie proste wzory są piękne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
ciekawa jestem tej tęczowej , na pewno śliczna będzie.:)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie kolorowo:) Cudnie się to wszystko prezentuje:)
OdpowiedzUsuń