Nie mogłam się zebrać, żeby pokazać pierwszą bluzkę, potem doszła druga i trzecia, więc teraz będą wszystkie hurtem.
Na początek ta, którą jestem najbardziej zachwycona - pewnie dlatego, że dopiero co skończona i jeszcze nie miałam okazji jej założyć. Strasznie nierówno zszyta - pierwszy raz łączyłam tyle elementów zrobionych osobno i nie bardzo wiedziałam co do czego. Efekt końcowy przewyższył moje oczekiwania i wynagrodził trudne początki (na początku musiałam spruć cały tył bluzki, bo wyszedł lekko za duży nawet jak dla mnie).
Następna jest bluzka-sweterek z motywu, który znalazłam w sieci - bardzo mi się spodobał, bo centrum motywu stanowiły dwa rzędy "trójwymiarowych" płatków. Gdyby ktoś był zainteresowany motyw znalazłam tutaj.
I na koniec kolorowa bluzeczka z kordonka - kiedyś już zrobiłam szarą tunikę z takich motywów, tym razem chciałam coś bardziej kolorowego.
A na koniec trochę nie na temat, ale jedno zdjęcie alpak z Borysewa - czekałam i czekałam, ale nie dały się pogłaskać - może się bały ze im zacznę skubać futerko.
Prześliczne bluzki, każda z nich ma to "coś" :))
OdpowiedzUsuńZachwycająco leciutkie:)śliczne:)pozdrowionka:D
OdpowiedzUsuńPiękne bluzeczki :-) wszystkie bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Masz cudowne prace. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne ażurowe kreacje
OdpowiedzUsuńKażda cudo - ale ta kolorowa przyciąga me oko !
OdpowiedzUsuń