Moje poprzednie bluzki szydełkowe były szare, beżowe, brązowe albo czarne. Spokojne, mało ciekawe kolory - wybierałam je asekuracyjne bo może nie jestem daltonistką, ale łączenie i dopasowywanie kolorów (również we własnej garderobie) idzie mi tragicznie. W każdym razie postanowiłam ostatnio spróbować z bardziej kolorowymi motkami i skusiłam się na bawełnę Alize w wersji batik. Jedną już skończyłam i właśnie chcę pokazać, druga mi zajmie jeszcze rochę czasu i cierpliwości.
Tytułem podsumowania stwierdzam, że bardzo się ucieszyłam, że tak bardzo mamie się spodobała przy przymierzaniu - dostanie ją na prezent z okazji zbliżających się urodzin. Ja zupełnie nie wiem co bym miała założyć do takich kolorków. Najwyżej zrobię dla siebie następną, jednokolorową :)
A tym czasem uzupełniam dekoracje pokoju po malowaniu: nowe fiołki na okno, gałązki wierzby (chwilowo z żurawiami, ale zamierzam je wymienić na coś innego), kwiaty do wazonów.
Tunika wygląda ślicznie w tych kolorach, następną zrób też kolorową, bo w jednobarwnej może nie być takiego efektu :))
OdpowiedzUsuńŚwietna tunika - koniecznie zrób podobną dla siebie :-)
OdpowiedzUsuńKwiaty śliczne.
Pozdrawiam serdecznie.