Zwykle wzór musi u mnie swoje odleżeć, czasami do momentu kiedy stwierdzę, że mi się już nie podoba, czasami w oczekiwaniu na odpowiednią porę roku lub natchnienie. Z tą bluzką było inaczej - zobaczyłam ją na forum osinki i właściwie od razu zabrała się za pracę. Błyskawicznie skończyłam - szydełkowanie tego wzoru było czystą przyjemnością. A efekt końcowy - to zdecydowanie moja ulubiona bluzka - i wygląda na mnie dużo lepiej niż na wieszaku.
Z kronikarkiego obowiązku dodaje jeszcze kolejną chustę. Bambusowa, w takich wypłowiałych kolorach - przyda się na lato.
Czas, który minął od poprzedniego postu posłużył moim małym fiołkom - wzbogaciły się o nowe listki, dwa przesadziłam już do większych doniczek. Czekam z niecierpliwością aż dorosną i dowiem się jak kwitną. Wiem, że mogłabym poszukać po nazwach zdjęć w intenecie, ale to nie to samo, co zobaczyć je na własnym parapecie.
A skoro o kwiatkach mowa, to postanowiłam spróbować zrobić kwiatka z koralików podążając za tym wzorem.I mój nawet przypomina pierwowzór :)
Super bluzeczka:)a fiołki listek do wody czy listek do ziemi?Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńBluzką jestem zachwycona :) chusta też , szczególnie ta kolorystyka mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuńCudowna bluzeczka :-) Śliczny wzór.
OdpowiedzUsuńFiołki uwielbiam :-)
Pozdrawiam serdecznie.